wtorek, 11 października 2016

Rozgrzewający krem dyniowo-imbirowy z nutką kokosa

Słowem wstępu

Witajcie, kochani!
Jeszcze tydzień temu wychodziłam z mieszkania w samej bluzie (ba! w weekend było tak gorąco, że nawet bluza wydawała się katorgą!), natomiast przedwczoraj, całkiem znienacka, Oslo zaatakowała zimnica. Termometry pokazują od 5 do 9 stopni, ale mam wrażenie, że odczuwalna temperatura jest jeszcze niższa. Wszystko to wina przenikliwego morskiego wiatru, który niekiedy aż ugina drzewa. Brrr!
W taką pogodę nie marzę o niczym tak bardzo jak o tym, by zawinąć się w koc z kubkiem kakao w dłoni i książką w drugiej. Czasami jednak głód wypędza mnie z łóżka. I tutaj na ratunek przychodzi cudowna, rozgrzewająca zupa z dyni z imbirem. Pierwszy garnek został pochłonięty tuż po ugotowaniu! Jak dla mnie, nie ma nic lepszego, kiedy za oknem jest tak szaro. :)


Potrzebujemy:

zupa:

  • ćwiartkę dużej lub połówkę małej dyni (około 1,5 kg)
  • bulion warzywny (korzeń pietruszki, seler, por, marchew, ziele angielskie, liść laurowy, natka pietruszki)
  • około 40g świeżego imbiru (ja lubię bardzo imbirowy smak, można dać mniej)
  • 1 cebula
  • pół główki czosnku
  • 1 łyżka oleju rzepakowego (najlepszy do smażenia ;>)
  • kmin rzymski
  • pół łyżeczki papryki ostrej
  • pół łyżeczki papryki słodkiej

przybranie:

  • mleko kokosowe
  • garść pestek dyni
  • świeża kolendra

Sposób przygotowania


Jako pierwszy przygotujemy bulion. Ćwiartkę selera i po jednej sztuce: pora, marchewki, pietruszki zalewamy ok. 2 litrami wody; dodajemy dwa liście laurowe, trzy ziela angielskie i posiekaną natkę pietruszki. Gotujemy pod przykryciem na małym ogniu przez 1-2 godzin, aż por widocznie zmięknie, a z garnka będzie się wydobywał satysfakcjonujący zapach.
Kiedy bulion będzie już gotowy, wyławiamy wszystkie warzywa i wrzucamy do garnka pokrojoną w kostkę (nie musi być drobna) dynię. Będzie się gotowała przez kolejne 20-25 minut.
W tym czasie obieramy i siekamy drobno cebulę, tak samo imbir (ja trę imbir na tarce, na małych oczkach). Na patelni rozgrzewamy olej i smażymy cebulę aż się zeszkli. Następnie dodajemy imbir i przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku; doprawiamy kminem i papryką. Wszystko mieszamy i smażymy około pół minuty (nie dłużej - nie chcemy przesmażyć czosnku i imbiru). 
Kiedy dynia zmięknie, wyłączamy ją i dodajemy do garnka mieszkankę z patelni. Wszystko bardzo dokładnie blendujemy, doprawiamy do smaku solą.
W tym momencie możemy udekorować naszą zupę kokosową śmietanką*, pestkami dyni i świeżą kolendrą. Gotowe!

*Kokosowa śmietanka: 

Schłodzoną przez noc w lodówce puszkę mleka wyjmujemy i delikatnie otwieramy. Uważamy, aby zebrana na górze stała część nie zmieszała się z cieczą. Wybieramy łyżeczką część stałą, (resztę możemy później użyć do smoothie) i miksujemy do momentu, aż krem nabierze bardziej puszystej konsystencji. 

Słowem zakończenia

Przepis na dyniowo - imbirowy krem należy do jednych z prostszych i przyjemniejszych, z jakimi się zetknęłam. Dodatkowo, jeśli odrzuci się dodatki, jest naprawdę tani w wykonaniu... i bardzo wydajny! Jedną miseczką z powodzeniem można napełnić swój brzuch tak, że nie będzie się głodnym przez kolejne dwie godziny. No i najważniejsze: już po pierwszej łyżce przez ciało przechodzi cudowna fala ciepła... Nic, tylko gotować i jeść! Smacznego ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz