środa, 31 sierpnia 2016

Candida albicans, czyli skąd ciągły brak energii, senność i słaba odporność

Słowem wstępu


Postanowiłam wziąć się za ten temat, ponieważ sama od wielu, wielu lat szukałam odpowiedzi na te pytania. Właściwie już od wczesnego dzieciństwa mama ciągała mnie od lekarza do lekarza, wizyty zawsze kończyły się seriami antybiotyków, aż w końcu stanęło na wycięciu migdałków. Problemy się jednak nie skończyły. Szybko wpadłam w depresję, a po roku intensywnej terapii moje życie toczyło się jakby we mgle. Nigdy nie miałam na nic siły, potrafiłam spać do szesnastej i wciąż czuć się niewyspana. Myślałam, że to okres przejściowy, jednak w wieku dwudziestu dwóch - dwudziestu czterech lat, sytuacja zaczęła wyglądać jeszcze gorzej. Depresja jeszcze się pogłębiła, byłam uzależniona od leków. Jakby tego było mało, nawet na serotoninowym "raszu" robiłam sobie w środku dnia drzemki, moje nastroje były bardzo zmienne, nie miałam siły i ochoty na nic. Moje zdrowie było przez całe życie dość liche, ale te lata były nieporównywalnie gorsze. Wypadały mi włosy, paznokcie się łamały; średnio co tydzień lub dwa łapałam zapalenie pęcherza, zaczęły się pojawiać dziwne wysypki. Przy tym wszystkim żywiłam się naprawdę zdrowo!
Zaczęłam się poważnie martwić, kiedy na początku tego roku zaczęłam mieć problemy skórne na twarzy i plecach - zupełnie jakbym miała znowu trzynaście lat! Mimo ciągłego wygrzewania się w słońcu i zażywania różnej maści witamin, kondycja skóry tylko się pogarszała. Oprócz tego pojawiły się u mnie również niepokojące problemy z żołądkiem i trawieniem. Niekiedy przez kilka dni z rzędu żywiłam się jedynie jogurtami naturalnymi, bo tylko od nich nie bolał mnie brzuch.
Zaczęłam więc wytrwale przeszukiwać internet w poszukiwaniu odpowiedzi na moje objawy. Najpierw sięgnęłam po medycynę chińską, która mówiła o wyziębieniu nerek. Jako że rzeczywiście miałam bardzo słabe nerki, podjęłam się żywienia zgodnego ze wzmocnieniem danego organu. Jednak nie przyniosło to pożądanych rezultatów. Zaczęłam więc kopać głębiej... aż w końcu znalazłam! Okazało się, że jest naprawdę wiele osób takich jak ja, które tak jak ja przez lata szukały przyczyny swojego schorzenia. Odpowiedzią jest potocznie zwana kandydozą choroba, wywołana przez przerost grzyba Candida Albicans.


Co to Candida i co powoduje?



Candida jest grzybem (zaliczanym do drożdżaków); wśród nich szczególnie znacząca jest Candida Albicans, która zamieszkuje ciała około 80% populacji. Żywi się między innymi glukozą i sacharozą, które fermentuje, wytwarzając gaz.
Większości z nas grzyb jednak nie wywołuje wielkich szkód. Zamieszkuje jelito grube i tam spokojnie mieszka, żywiąc się spożywanym przez nas pokarmem. Do choroby dochodzi, kiedy na tyle dokarmiamy naszego grzyba, że jego populacja zaczyna dominować. Przerost candidy niszczy ścianki jelita grubego, przez co dalej wychodzi poza jego obręb i poprzez krew trafia do obiegu w całym ciele (i nie tylko ona, bo i bakterie, i grzyby, i cukry, i białka...). Jest to kandydoza ogólnoustrojowa (wewnętrzna). Cierpiący na nią bardzo często mają również różne alergie, cukrzycę, ADHD, osłabioną odporność, różne infekcje i dolegliwości miejscowe. Oprócz kandydozy ogólnoustrojowej rozróżnia się również kandydozę zewnętrzną (miejscową), która atakuje jedyny dany odcinek/narząd.
Ponieważ rozszalała kolonia grzybów musi się czymś żywić, wyjaławia nasz organizm, okradając z najcenniejszych dla nas elementów. Stąd problemy ze skórą, słabe włosy i paznokcie, brak energii, a także mnóstwo innych objawów, wywołanych różnymi działaniami grzyba, a związanymi z glutenem i cukrami.

Czy mam kandydozę?


Jest na to bardzo prosty sposób. Przed snem trzeba nalać do szklanki wody (może być z kranu). Tuż po przebudzeniu napluć do szklanki; jeśli ślina, zamiast się unosić na powierzchni, będzie tworzyła "sznurki" w dół lub będzie opadała mleczną mgiełką - twoja ślina zawiera grzyb.
Jest to oczywiście sposób domowy, a więc nie do końca pewny, bowiem możemy wykryć w ten sposób grzyba innego niż Candida. Dlatego zawsze po takim teście zalecane jest przeprowadzenie badania krwi pod tym kątem.
Innym prostym sposobem na sprawdzenie nieszczelności jelit jest tak zwany test buraka czyli zjedzenie dwóch ugotowanych buraków. Jeśli po ich zjedzeniu nasz mocz przybierze czerwonawą barwę, mamy odpowiedź.
Oczywiście ci, którzy mają poważny przerost candidy, z pewnością zorientują się po samych objawach. Oprócz już wymienionych, może to też być problem ze schudnięciem "tak do końca", ciągła ochota na słodkie, problemy z koncentracją, skupieniem, wyrażeniem myśli, bóle głowy, depresja, biegunki lub zatwardzenia, infekcje w okolicach ust lub dróg moczowych, brak libido, infekcje pochwy.

Candida - jak leczyć?


O tym oraz o mojej diecie w walce przeciw Grzyborowi opowiem w następnych wpisach :)

Słowem zakończenia


Mam nadzieję, że wielu z Was dany post pomoże podejść do walki o swoje zdrowie lub natchnie na drobne zmiany w swoim życiu. Każdy z nas przecież chce korzystać z życia w pełni sił, a niektórzy nawet nie wiedzą, jak to jest wstać i mieć energię! Najważniejsze, aby nie ignorować objawów, póki nie przerodzą się w coś poważnego - zawsze lepiej jest zapobiegać niż potem naprawiać ;)



Trzymajcie się zdrowo, kochani! :)

(proszę pamiętać, że wszystko o czym piszę, jest rezultatem moich własnych przemyśleń, spostrzeżeń i doświadczeń. Nie jestem lekarzem ani autorytetem z dziedziny medycyny, więc proszę nie traktować moich słów jak jedyną słuszną prawdę!)

2 komentarze: